Pasieki Zubrzyckie w nowopowstałej parafii Sichów

Napisane przez Anonimowy w

Nowy lwowski arcybiskup rzymskokatolicki ks. Józef Bilczewski (1900 – 1923r.) uważał, że jego głównym zadaniem będzie zwiększenie liczby parafii i budownictwo nowych świątyń rzymskokatolickich. Takie zadanie wyznaczył duchowieństwu nie tylko we Lwowie, ale w całej archidiecezji.
W tym okresie na funkcję proboszcza parafii Zubrza po śmierci ks. Michała Płochockiego (19.05.1902 r.) został mianowany ks. Mikołaj Kochański. Był on piętnastym proboszczem  parafii Zubrza.  Funkcję tę sprawował przez 16 lat - od 23 marca 1903 do 10 lipca 1919 roku.


„D.23. marca 1903 objął parafię nowo instytuowany pleban ks. Mikołaj Kochański, katecheta szkoły wydziałowej męskiej św. Anny we Lwowie. Przybyłego Księdza Proboszcza witali przy bramie zaimprowizowanej przed plebanią…..”
 W czasie jego kadencji nastąpił podział parafii Zubrza. Kronika Parafialna przedstawia to w następujący sposób:


„…W r.1910 poczęli rusini w Sichowie podnosić głowy i chcieli przyciągnąć do cerkwi mieszkańców tamtejszych. Proboszcz tedy postanowił przeciwdziałać i w maju w pierwszą niedzielę r. 1910 zachęcił ludzi do budowy kościółka. Z pomocą Bożą rozpoczęto też w tym roku budowę, poświęcono kamień węgielny ( poświęcał JE.ks. Arcybiskup Bilczewski)
i w jesieni nakryto dach. W r. 1911 wykończono kościółek i we wrześniu 1911r. poświęcił proboszcz Kościół w Sichowie. W r.1911 wybudowano też kaplicę w Pasiekach Zubrzyckich
i poświęcono kamień węgielny ( poświęcenia dokonał proboszcz)…”

I tak został wybudowany kościół  pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Sichowie, a w Pasiekach Zubrzyckich wybudowano kaplicę pw. św. Bronisławy. 
W roku 1912 dokonano irygacji parafii pw. Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Sichowie (gdzie posługę duszpasterską prowadzili ojcowie Bernardyni), a następnie przyłączono do niej Pasieki Zubrzyckie i Wulkę Sichowską.
Jednym z pierwszych proboszczów nowo powstałej parafii  Sichów, był ks. Adryan Biliński, który w czasie choroby ks. Mikołaja Kochańskiego i po jego śmierci (10.07.1919) pełnił obowiązki duszpasterskie w Sichowie i Zubrzy.


W czasie kilkudniowego pobytu ks. Kochańskiego w szpitalu, pełnił obowiązki dusz pasterskie w Zubrzy ekspozyt z Sichowa o. Adrian Biliński O.F.M.
W okresie międzywojennym proboszczem parafii Sichów był ks. Gabriel Telesfor - katecheta, duszpasterz młodzieży. Funkcję tę sprawuje do 1939 roku.


Od lewej Agnieszka Janczura, ks  Gabriel  Telesfor, Stanisława Szydłowska
Siedzą Helena Ginalska , Bronisła Szydłowska


Po nim funkcję proboszcza parafii Sichów przejął ks. Justyn Kostek. Pełni tę posługę przez cały okres wojny. W kwietniu 1946 roku został przesiedlony wraz z parafianami na Ziemie Zachodnie, gdzie objął parafię na Żernikach we Wrocławiu.


Ks Justyn Kostek z bratankiem

Jest on ostatnim proboszczem parafii Sichów na Kresach - Ziemiach Utraconych.

Stanisław Ferenz

Ocena artykułu:

Kronika Parafialna Zubrzy

Napisane przez Anonimowy w

Wszystkich zainteresowanych pełną treścią Kroniki Parafialnej Zubrzy, pragnę poinformować, że ks. dr Jarosław Wąsowicz opublikuje jej całościowe opracowanie wraz z obszernymi komentarzami i przypisami. Wydanie tego dzieła to przedsięwzięcie bardzo czasochłonne i pracochłonne, zwłaszcza dlatego że pierwsza część kroniki pisana jest łaciną.



Przetłumaczenie tego tekstu nie jest łatwe z uwagi na swoisty język, jak również sam styl pisma, któremu niejednokrotnie daleko jest do kaligrafii.



Mimo wszystkich trudów, przedsięwzięcie na pewno się opłaci.  Kronika jest bowiem bardzo cennym dokumentem, który ukazuje życie mieszkańców parafii Zubrza od 1629 roku na tle ważnych wydarzeń politycznych, gospodarczych, działań wojennych oraz ich skutków.  Opisanych jest tam tak wiele szczegółów z życia mieszkańców, ich czyny godne i szlachetne, poświęcenie i ofiarność parafian oraz ludzka tragedia spowodowana nieszczęściem, chorobą czy po prostu zwykłą głupotą i zawiścią ludzką. A oto jeden z przykładów:



Zubrzanie od dawna słyną z burd i awantur w śród których i  życia ludzkie padały. Za największych awanturników  ostatnich czasach uważano familię S. W r.b. niejaki Józef S.- sławny zawadiaka- napadł w nocy na dom K. Szczepana grożąc.”że ich wszystkich na kupę poskłada”.  K. wiedząc, że S. nie zna żartów, nie czekając, aż go S. czem poczęstuje - wystrzelił śrótem przez okno – i na miejscu położył napastnika. S.2/II900

Za zgodą ks. dr Jarosława Wąsowicza, na „Naszych Kresach” będą ukazywały się fragmenty tekstów z Kroniki, które w sposób bezpośredni dotyczą mojej Rodziny i Pasiek Zubrzyckich.

Opracował Stanisław Ferenz

Ocena artykułu:

Pasieki Zubrzyckie w XVII wieku

Napisane przez Anonimowy w

Na wschód od Zubrzy przy drodze Sichowskiej w kierunku na Dawidów w lasach dębowych, bukowych, na wykarczowanych polanach mieści się osada Pasieki. Mieszkańcy jej, to w większości rdzenna ludność, ale są także liczne rodziny, które uciekły przed barbarzyństwem Tatarów, rodziny emigrantów i kupców niemieckich, węgierskich i włoskich. Pierwszy proboszcz ks. Waydalt Melchior sprawujący tę funkcję od roku1629 określił Pasieki, wioskę przynależącą do parafii Zubrza jako „osadę pełnej barci z której miód się dosłownie przelewał”.


Kronika parafialna w Zubrzy, rok 1629


Początkowo mieszkańcy Pasiek trudnili się bartnictwem (w starych dębowych i lipowych dziuplach pełno było miodu i wosku), rybactwem (w licznych stawach i sadzawkach był dostatek ryb, które po złowieniu suszono i wędzono), łowiectwem (na żubry i bobry polowano tutaj jeszcze w XIX wieku), zbieraniem grzybów, jagód, wycinką drewna, produkcją węgla drzewnego, potażu i dziegciu. Bo był to czas, gdy wokół Pasiek Zubrzyckich rozpościerały się jeszcze lasy.
W związku z rabunkową gospodarką leśną szybko przybywało pastwisk i pól pod uprawę zbóż . Zaczęło rozwijać się rolnictwo i hodowla zwierząt domowych. Bliskość Lwowa, a co za tym idzie łatwość zbytu wszystkiego, co się wyprodukuje, powoduje bogacenie się mieszkańców i szybki rozwój wioski.
Niestety położenie tuż na obrzeżach miasta w kierunku południowo wschodnim przy drodze w kierunku na Stanisławów powoduje, że każde działanie wojenne, każdy najazd Chmielnickiego i hord Tatarów (1648), Moskali (1655), wojny tureckiej(1672), szwedzkiej (1704) przetacza się przez Pasieki. To w tej wiosce Chmielnicki w październiku 1648 roku wraz z wodzem Tatarów miał swoją główną kwaterę:
Jechali tedy posłowie miejscy jakby przez morze nieprzyjaciół aż do taborów kozackich, które stały między Krzywczycami a Lesienicami. Tu ich Chmielnicki częstował gorzałką, którą sam nad miarę lubił i przytem rozgadał się szeroko o krzywdach, przez panów polskich mu wyrządzonych. Na usilne prośby mieszczan o zniżenie okupu, odkładał postanowienie swoje do rady wojennej. Wkrótce też odbyła się w głównej kwaterze na Pasiekach owa rada wojenna, w której wódz .Tatarów Tohaj-bej na pierwszem zasiadał miejscu.

I tak było za każdym razem wróg niszcząc Lwów, wcześniej koczując u jego granic grabił, zabijał, palił i niszczył przygraniczne wioski. Pasieki żyją w ścisłej symbiozie z Lwowem. Rozwijają się tylko w okresie rozwoju Lwowa, w czasie wolnym od wojen i najazdów, tracą wszystko kiedy Lwów upada.

W notatce wykorzystano materiały:
Kronika parafijalana w Zubrzy. Rok 1629.
„Historia miasta Lwowa w zarysie”. Fryderyk Papée

Opracował Stanisław Ferenz

Ocena artykułu: