Nasze Kresy w konkursie Blog Roku 2009

Napisane przez Anonimowy w

Konkursy nam się posypały na samym początku roku Pańskiego 2010. Zgłosiłam Nasze Kresy do konkursu na Blog Roku 2009, który jest organizowany przez portal dziennikarstwa obywatelskiego Wiadomości24.pl. Głosowanie rusza 4 lutego.
Jak głosować? Nie wysyłamy smsów i nie dzwonimy. Głosowanie jest całkowicie darmowe i odbywa się poprzez kliknięcie w odpowiedni link lub posłużenie się specjalnym formularzem (szczegóły wkrótce). Taka metoda głosowania jest szczególnie ważna w przypadku Naszych Kresów, bo jak wiemy, nasze Rodziny rozbiegły się po całym świecie od Australii, przez RPA po Kanadę. Kliknąć w link może każdy, bez względu na to, a jakim miejscu kuli ziemskiej się znajduje. Wystarczy mieć dostęp do Internetu.
Nagrody w konkursie są naprawdę atrakcyjne: laptopy i smartfony. Zastanawiam się, jak podzielimy ten laptop między tylu autorów notek na Naszych Kresach. Chyba będziemy go sobie pożyczać :-) Martwić będziemy się później. Na razie ogłaszam zwieranie szeregów i pospolite ruszenie. 4 lutego już niedługo. Proszę śledzić notki na blogu i trzymać klawiaturę w pogotowiu, damy znać.

Ocena artykułu:
This entry was posted on 20 stycznia 2010 at środa, stycznia 20, 2010 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

2 komentarze

FANTASTYCZNY BLOG ....
będę na ten blog głosowała, ja też startuję w tym konkursie ... moja rodzina, ze strony Mamusi pochodzi z Kresów , konkretnie ze Złoczowa ... czytam tu historie Huty Pieniackiej, moja Ciocia była nauczycielką w Hucie Pieniackiej, albo Hucie Werhobuckiej, tego dokładnie nie pamiętam, bo Ciocia (babcia) dawno temu zmarła ... opisałam Jej historię na swoim blogu, zamieściłam też zdjęcia z dawnych czasów ... jeżeli ktoś z rodziny osób dawniej mieszkających w Hucie Pieniackiej może sobie przypomnieć coś o młodej nauczycielce byłoby to dla wspaniałe ... nazywała się Zofia Lew z domu Zielińska ...
------------
z kolei ze stronu mojego Tatusia to Jego brat był księdzem na Wołyniu, był proboszczem w KatedrzeŁ Łuckiej ... to on przewoził do Polski obraz Matki Boskiej Latyczowskiej ... o Nim też napisałam u siebie ...
Zapraszam Kresowiaków na mój blog ...
adres:
violka-historie.blog.onet.pl

będzie mi bardzo, bardzo miło jeśli chociaż jedna osoba przywędruje ...

26 stycznia 2010 13:21

Popieram takie blogi. Przepiękna a zarazem tragiczna historia losów rodziny Chałupów. Znam niektóre losy osób przedstawionych w pamiętniku z opowiadań mojej Mamy. Urodziła się w Nowosielicach w 1932r. Jest również na zdjęciu jako "mała Wilhelmina" Jej Mamą była Paulina Strecker, która tak tragicznie zginęła.

6 września 2010 22:24

Prześlij komentarz