Odwiedziny na Kresach - Nowosielica 2009, cz. 2

Napisane przez manix w

Ogromnym przeżyciem dla mnie było to, że mogłam po raz pierwszy zapalić znicz na tym miejscu, jednocześnie miejscu zagłady rodziców i rodzeństwa mojego Taty tym bardziej, że stało się to dopiero po 65 latach od Ich męczeńskiej śmierci.

Wnuczka Stanisława Winiarczyk zd. Chałupa zapala znicz na prochach swoich dziadków.

Nie byłoby to możliwe bez pomocy sędziwych już przyjaciół i kolegów naszych krewnych,
świadków ich życia i śmierci. Wspomnieniami i wspólną modlitwą uczciliśmy pamięć naszych bliskich.
Bóg zapłać im za okazane serce i modlitwę.

Wspólna modlitwa

Dzięki pomocy ludzi dobrej woli z Nowosielicy dotarliśmy także do miejsca, gdzie znajdował się przedwojenny urząd gromadzki, w którym banderowcy upa żywcem spalili naszych krewnych i innych Polaków mieszkającyh w Nowosielicy i Dżurowie.

Świadek tamtych tragicznych wydarzeń. Pomnik wystawiony przez naturę pomordowanym.


Odwiedziliśmy cmentarz polski, na którym zachowały się nagrobki naszych przodków.

Wspólna modlitwa przy grobie Józefa Chałupy i Magdaleny zd. Kelnar, protoplastów Rodziny Chałupa


Gościliśmy w domu naszego stryja Ferdynanda i jego brata Augustyna Chałupa. Odpoczywaliśmy na posesji Edwarda Chałupy, Ojca Jadwigi, dziadka Jolanty i jej mamy Heleny.

Posesja Edwarda Chałupy i Marii zd. Berezowska

We wszystkich tych miejscach mieliśmy możliwość wyrażenia wdzięczności Opatrzności Bożej za dar życia przekazany nam przez naszych rodziców. Tak się składa, że każda z nas poprzez jednego z rodziców związana jest z nowosielicką ziemią.
Spotkaliśmy się z ogromną gościnnością miejscowej ludności, zapraszano nas serdecznie, wszędzie częstowano świątecznymi potrawami, nalewkami i obdarowywano podarunkami związanymi z bogatą tradycją świąt wielkanocnych i regionu huculskiego. Czuliśmy się jak oczekiwani goście.

Dziękuję Opatrzności Bożej, że pozwoliła nam stanąć na nowosielickiej Ziemi , aby powstał niezwykły pomost pomiędzy domami naszych ojców: Henryka, Edwarda i matki Heleny i naszymi, które stworzylismy dla wlasnych dzieci.

To niezwykłe a zarazem naturalne połączenie miejsc pozostawia głęboki ślad w życiu człowieka i pozwoliło każdemu z nas zrozumieć sens podjętego trudu podróży.

Stanisława Winiarczyk
zd.Chałupa wnuczka Ferdynanda i Anny .

Ocena artykułu:
This entry was posted on 05 czerwca 2009 at piątek, czerwca 05, 2009 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

0 komentarze

Prześlij komentarz