Czy to nie zdumiewające? Jakiś czas temu w notce o Leonie Chałupie pisałam, że nie są znane okoliczności jego śmierci pod Monte Cassino i prawdopodobnie nigdy nie będziemy w stanie dociec, jak zginął, a tutaj proszę! Nasza szczątkowa wiedza została ubogacona przez ralację - uwaga! - naocznego świadka tamtych wydarzeń, żołnierza, którego dowódcą był właśnie Leon Chałupa. Ba, żołnierz ten walczył z nim ramię w ramię i był do samego końca tuż obok niego! Pani Danuta Basińska-Szablewska, córka Kazimierza Basińskiego podzieliła się z nami wspomnieniami swojego ojca.
Wiem o ppor. Chałupie z opowiadań mojego nieżyjącego już ojca, Kazimierza Basińskiego, który był strzelcem w 5 Kresowej Dywizji Piechoty w 18 batalionie 6 Lwowskiej Brygady Piechoty 3 kompanii 3 plutonu, a Chałupa był właśnie dowódcą 3 plutonu. - pisze pani Danuta. - Ojciec był świadkiem jego śmierci, często wspominał o tym tragicznym wydarzeniu. W swoich wspomnieniach, które własnoręcznie spisał w 1996 roku tak to przedstawił:
St. strzelec Kazimierz Basiński w mundurze żołnierza 2 korpusu Polskiego, Włochy, styczeń 1947 r.
„Szliśmy jako batalion odwodowy, przed nami szły bataliony 16 i 17. Myśmy w dużym chaosie weszli na wzgórze„Widmo” i tuż przed niziną znaleźliśmy się pomiędzy wzgórzem San Angelo a wzgórzem, gdzie nacierała 3 Dywizja Karpacka. Były to już ostatnie bunkry oporu. Ppor. Chałupa prowadził nasz pluton pod bardzo silnym ogniem z naszej strony. Zaczęliśmy nacierać i wtedy to mój dowódca był pięć metrów od bunkra w którym siedzieli Niemcy. Ruszyliśmy, ja byłem za nim z erkaemem, on już był na progu bunkra oddawał kilka serii pocisków z thomsona i w tym czasie dostał jednym pociskiem prosto w czoło tak, że przewrócił się, a obok zaczęły lecieć granaty. Jednym z nich dostałem w rękę i brzuch, zacząłem silnie krwawić i musiałem się wycofać” (…).
Orkiestra Dęta 6 Lwowskiego Batalionu Piechoty 2 Korpusu Polski, Italia ok. 1947 r.
Pierwszy z prawej strony, w okularach stoi st. strzelec Kazimierz Basiński
Panu Kazimierzowi Basińskiemu dane było przeżyć.
Ojciec dwa miesiące przeleżał w szpitalu na południu Włoch, gdzie został odznaczony Krzyżem Walecznych, później był jeszcze ranny w dalszych walkach kampanii włoskiej. Wrócił szczęśliwie do Polski. - pisze jego córka. - Pamiętał jednak zawsze o swoim dowódcy. Byłam świadkiem jak w 1994 roku podczas pobytu we Włoszech szukał grobu ppor. Chałupy na cmentarzu Monte Cassino, a potem zapaliwszy znicz modlił się za jego duszę. Posiadam także wzruszające zdjęcie tej sceny, które postaram się wkrótce umieścić na blogu.
Zdjęcia mogiły Leona Chałupy oraz pana Kazimierza Basińskiego pani Danuta również nam przysłała. Myślę jednak, że sprawa jest zbyt ważna, by zamykać ją w jednej notce, zwłaszcza że otrzymaliśmy również inne niezwykle wartościowe w kontekście historycznym fotografie. Nie koniec zatem. Wkrótce pointa historii ppor. Leona Chałupy. Kropka nad i jego zmagań o wolną Polskę.
Ocena artykułu:
This entry was posted
on 21 lutego 2010
at niedziela, lutego 21, 2010
and is filed under
Chałupowie
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.